22 grudnia 2007

Kaplica w Minsden


Kaplica w Minsden została zbudowana w XVI wieku, a na początku naszego stulecia wydzierżawiono ją dożywotnio pisarzowi Reginaldowi Hine. Sam Hine był niezwykłą, potężną indywidualnością, szanowanym prawnikiem i autorem ksiażki "Confessions of Un-common Attorney" ("Wyznania nietypowego prokuratora"), a poza tym znanym historykiem i bibliofilem. Najlepszym przykładem jego oryginalnej osobowości może być sporządzone przez niego własnorecznie ostrzeżenie, że o ile po smierci jego prochy zostaną rozsypane na terenie kaplicy w Minsden, to wdzierajace się tam bezprawie i bezbożników, z którymi walczył w imieniu prawa przez całe życie, będzie prześladował jako duch, także po swoim zgonie.

Kaplica w Minsden uchodziła za nawiedzoną, słyszano tam dźwięki "słodkiej i mealncholijnej muzyki", a od czasu do czasu pojawiała się postać w bieli. Hine zapoznał Petera Underwooda z legendami, między innymi o zamordowanej zakonnicy i o widmie mnicha, które znikało gdy rozległ się dźwięk zaginionych dzwonów z Minsden. Za zgoda Hine'a Underwood postanowił spędzić w Minsden wieczór Wszystkich Swiętych (Tej własnie nocy pojawiał się podobno duch mnicha). Underwood udał się tam w towarzystwie swego brata i niejakiego Toma Browna.

Skoro tylko znalezli się w pobliżu kaplicy, Underwood słyszał dzwięki słabej, jakby odległej muzyki, której pochodzenia nie był w stanie wyjaśnić, gdyż ruiny kaplicy znajdowały się na odludziu. Tom Brown również syszał te dzwięki, Natomiast brat Underwooda nie, choć szedł tuż za nimi.

Podczas pierwszego wieczoru Wszystkich Swiętych spędzonego w Minsden wraz z Tomem Brownem i jeszcze jedną osobą, niejakim Derekiem Clarke, Underwood i jego towarzysze ujrzeli na murze coś przypominajacego biały swietlisty krzyż, choć przyznawali, że mógł to być złudny blask księżycowego swiatła, uznali jednak zjawisko za warte odnotowania.

Okolicznosci smierci Hine'a były dość niezwykłe. Po tym jak zrezygnował z dalszej kariery prawniczej, rozmawiał pewnego razu z kilkoma znajomymi na stacji w Hitchin. W pewnym momencie powiedział od niechcenia "Zaczekajcie chwilę" i wszedł na tor, prosto pod pociąg. Zginął natychmiast. pozostawił list zaadresowany do miejscowego koronera.


źródło: http://www.fireholder.com/Fireholder/Opowiesci.php Na podstawie "Ksiegi duchów" J. A. Spencera

Brak komentarzy: